10 maj 2024 | Siatkówka / Reprezentacja

Tym razem Holenderki lepsze od Polek. Wszystko rozstrzygnęło się w piątym secie

Radość zawodniczek reprezentacji Polski (fot. PAP/Jarek Praszkiewicz) — Reprezentacja Polski siatkarek (fot. PAP/Jarek Praszkiewicz)

Polskie siatkarki uległy Holenderkom 2:3 (18:25, 18:25, 26:24, 25:19, 7:15) w piątkowym meczu towarzyskim, rozegranym w Bielsku-Białej. Oba zespoły, podobnie jak w czwartek, umówiły się na pięć setów.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 Dostała powołanie, ale nie obyło się bez komplikacji

"Mama" wróciła do kadry. "Wymusiłam pierwszy kontakt z trenerem"

Czytaj też

"Mama" wróciła do kadry. "Wymusiłam pierwszy kontakt z trenerem"

Dwa sety reprezentacji Polski siatkarek pod górę...

Choć dzień wcześniej Holenderki przegrały starcie towarzyskie z Polkami aż 0:5, to już start piątkowej rywalizacji pokazał, że mają ochotę opuścić Bielsko-Białą w lepszych nastrojach (3:3). Postawiły na grę na lewym skrzydle przez Jasper. W odpowiedzi do głosu doszła zagrywka Klaudii Algierskiej, która pozwoliła budować przewagę (8:6). To był jednak krótki epizod. Skuteczny blok Holenderek zatrzymał ofensywne zapędy Magdaleny Stysiak i spółki. Tablica wyników pokazała wynik 9:11, a Stefano Lavarini przerwał grę. Niewiele to dało, bowiem biało-czerwone mimo interwencji szkoleniowca i tak traciły przez większą część seta dwa, trzy punkty do rywalek. Jasper poprowadziła ostatecznie swój zespół do zwycięstwa (18:25).

Zobacz także: Stysiak powiedziała, gdzie ma grać w przyszłym sezonie!

Bez ofensywnej liderki (Stysiak w pierwszym secie skończyła jedną na dziesięć piłek) przy tak dobrze grających Holenderkach Polki nie miały na co liczyć (2:6). "Głównodowodzącą" przez moment była Martyna Łukasik, która doprowadziła do wyniku 8:8. Wyrównana gra nie trwała jednak długo, bowiem już w połowie seta trener Lavarini znów musiał interweniować (10:14). Blokowana była nawet jeden na jeden Alagierska, więc doszło do rotacji na pozycji rozgrywającej – pojawiła się Marlena Kowalewska. Coś "drgnęło" po skutecznej kiwce Agnieszki Kąkolewskiej, bloku Łukasik i asie Olivii Różański (16:20), ale straty wciąż były spore. Ostatnią akcją był blok po zagrywce Plak. Biało-czerwone przegrały 18:25.

... i powrót na szczyt – choć nie bez problemów

Kluczowa statystyka po dwóch setach? Polki przegrywały z Holenderkami aż 4:13 w blokach. Po przerwie międzysetowej do gry wróciła jednak Katarzyna Wenerska i gra biało-czerwonych zmieniła się o 180 stopni (12:5). Przede wszystkim "odblokowała się" Stysiak, która osiągnęła 63 procent skuteczności ataku. Mimo tego, że biało-czerwone w pewnym momencie miały aż siedem punktów przewagi w trzeciej odsłonie spotkania, to Holenderki i tak zdołały odrobić straty, między innymi blokiem na Korneluk (24:24). Polki wykorzystały dopiero piłkę setową na 26:24.

Zobacz także: Koniec sezonu. Reprezentant Polski ze złamaniem

W czwartej odsłonie sparingu trener Lavarini postawił na zmiany. Na parkiecie pojawiły się Malwina Smarzek, Weronika Centka, Kamila Witkowska, Justyna Łysiak, a także Kowalewska, Piasecka czy Mędrzyk. Ten set prowadzony był dość spokojnie, Polki utrzymywały cztery, pięć punktów przewagi (18:14). Zakończyły partię atakami Mędrzyk i błędem rywalek (25:19).

Reprezentacja Holandii siatkarek lepsza w tie-breaku

Udany atak Smarzek, pojedynczy skuteczny blok Mędrzyk, dwa zatrzymania Polek na siatce oraz punktowe zagranie Łukasik – początek tie-breaka był wyrównany (5:5). Holenderki zaczęły jednak wynikowo "odjeżdżać", a gospodynie się mylić (7:11). W końcówce siatkarki prowadzone przez Feliksa Koslowskiego dopisały na swoje konto asa, a Stefano Lavarini przerwał grę. Interwencja nie przyniosła oczekiwanych rezultatów i cały mecz zakończył się zwycięstwem przyjezdnych w tie-breaku (15:7).

Polska – Holandia 2:3
(18:25, 18:25, 26:24, 25:19, 7:15)

Skład Polek: Klaudia Alagierska, Agnieszka Korneluk, Magdalena Stysiak, Martyna Łukasik, Olivia Różański, Katarzyna Wenerska oraz Aleksandra Szczygłowska (libero) oraz Natalia Mędrzyk, Marlena Kowalewska, Malwina Smarzek, Weronika Centka, Kamila Witkowska, Julita Piasecka i Justyna Łysiak (libero).

"Mama" wróciła do kadry. "Wymusiłam pierwszy kontakt z trenerem"